PORADNIA DOBRYCH WNĘTRZ
Obserwuj nas

Search

Spójrzcie, kogo widzicie na rysunku? Ptaka? A może zająca? Niektórzy od razu zobaczą i jedno, i drugie, a innym odkrycie tej parki zajmie nieco więcej czasu.

To iluzja, złudzenie optyczne. Obraz, który potrafi oszukać  nasz mózg i zmusić go do błędnej interpretacji tego, co widzi oko, przez odpowiednie wykorzystanie kontrastu, cieni, użycia kolorów,. Okazuje się, że projektując wnętrza również możemy wykorzystywać iluzję po to, by za jej pomocą wywołać efekt, którego byśmy sobie życzyli, ale nie mamy technicznych możliwości by go osiągnąć . Zapraszam na wnętrzarskie hokus pokus

Ostatnio opowiadałam Wam o skomplikowanym świecie barw. Dziś znów chciałabym wrócić do kolorów, ale tym razem spojrzeć na nie z  nieco innej strony. Bo kolor jest  doskonałym narzędziem również do tego, by, za jego pomocą, wpływać na przestrzeń i starać się ją udoskonalić.

Najbardziej optymalny kształt, jaki powinno mieć dobrze zaprojektowane wnętrze, powinien być oparty na planie kwadratu, a w przestrzeni zbliżony do sześcianu. Takie pomieszczenie będzie przyjemne dla oka i najbardziej ustawne. Oczywiście w realnym świecie taka sytuacja nie jest powszechna i musimy borykać się z różnymi odstępstwami od tego wymarzonego ideału. Nie zawsze jednak jest taka możliwość, by zaingerować w przestrzeń np. przez przesunięcie ścian działowych, nie mówiąc już o podwyższeniu sufitów. W takim przypadku możemy jednak spróbować odwołać się do iluzji, by oszukać nasze oko przez zastosowanie różnych trików i sztuczek. Oto kilka przydatnych rad.

POWIĘKSZAMY – POMNIEJSZAMY

Pierwsza zasada jest prosta – jasne kolory optycznie powiększają przestrzeń, a ciemne pomniejszają. Spójrzcie na grafikę. To samo pomieszczenie, gdy do pomalowania użyjemy jasnych kolorów, będzie  sprawiało wrażenie większego, niż wtedy, gdybyśmy  wybrali  ciemniejsze odcienie.

Niektóre barwy wydają się  bardziej powiększać przestrzeń niż inne. Dlatego chcąc wzmocnić efekt powiększenia wybierajmy biel, beże, błękity i jasne szarości. Starajmy się też szukać wśród zimnych odcieni. Warto również zdecydować się na biały sufit, oraz jasną podłogę.

Jeśli natomiast chcemy pomniejszyć pomieszczenie za pomocą ciemnych barw, odradzam wybór białych sufitów. Silny kontrast spowoduje, że w miejscu styku kolorów, powstanie wyraźne poziome odcięcie, które sprawi, że pomieszczenie będzie wydawać się niższe (czego na ogół wolelibyśmy uniknąć) . Sugeruję zatem by na sufit wybrać tę samą barwę, którą pomalowaliśmy ściany, tylko o kilka tonów jaśniejszą.

PODWYŻSZAMY – OBNIŻAMY

Pomieszczenie wyda się wyższe jeśli sufit pomalujemy jasnym kolorem. Najlepsze będzie wykorzystanie farby białej, a jeśli chcielibyśmy zdecydować się na inny kolor, to również warto wybrać jasny odcień w zimnej tonacji.

Jeśli chcemy optycznie obniżyć sufit wybierzmy ciemny kolor, najlepiej ciepły i intensywny odcień.

Efekt podwyższenia uda nam się spotęgować, jeśli kolor ze ściany przeniesiemy na sufit w postaci około dziesięciocentymetrowego paska. Natomiast jeśli w kolorze sufitu pomalujemy  dodatkowo jeszcze górny kawałek ściany, np. gzyms, wówczas wzmocnimy efekt obniżenia.

Innym sposobem na optyczne podwyższenie pomieszczenia jest pokrycie ścian wzorem w pionowe pasy. Efekt ten możemy uzyskać zarówno wtedy, gdy odpowiednio pomalujemy ścianę, jak i np. przez przyklejenie tapety o odpowiednim wzorze. Intensywnym wzorem  w szerokie pasy warto pokryć tylko jedną ścianę, ale delikatniejszy print może pojawić się nawet na wszystkich. Spójrzcie na grafikę. Widoczna po lewej stronie pasiasta ściana, wydaje się być wyższą, niż, zestawiona z nią dla porównania, ściana w jednolitym kolorze.

WYDŁUŻAMY – SKRACAMY

Jeśli  nasze pomieszczenie jest zbyt długie, lub odwrotnie, za krótkie, możemy spróbować kilku trików, które pomogą poprawić proporcje. Przede wszystkim pamiętajmy o uniwersalnej zasadzie, zgodnie z którą ciepłe i intensywne kolory optycznie przybliżają obiekty, a barwy chłodne i jasne oddalają.

A zatem, jeśli chcemy skrócić zbyt długie pomieszczenie, malujemy krótszą ścianę na ciemny, intensywny kolor, najlepiej  o ciepłym odcieniu. Natomiast dłuższe ściany powinny być jaśniejsze, a ich odcień raczej zimny. Wówczas uzyskamy wrażenie, że ciemna ściana przybliża się do nas, a tym samym skraca pomieszczenie. Wzmocnić  ten efekt można poprzez dodatkowe rozszerzenie pola pomalowanego ciemną farbą także na kawałki ścian po obu jego stronach, to właśnie ten wariant zdecydowałam się pokazać na grafice.

A co możemy zrobić w przeciwnej sytuacji? Jeśli chcemy wydłużyć pomieszczenie kolory wykorzystujemy odwrotnie – barwa ściany, którą chcemy optycznie oddalić powinna być jasna, najlepiej utrzymana w zimnej tonacji, natomiast ściany boczne, ciemniejsze.

W  ekstremalnych sytuacjach, gdy naprawdę brakuje nam centymetrów, a samo działanie kolorem nie da wystarczająco spektakularnych efektów, możemy wykorzystać coś jeszcze – grafikę udającą głębię. Może to być mural, fototapeta, lub system linii, albo kształtów narysowanych w odpowiedniej perspektywie. Możemy też zamówić tapetę z własnych motywem. Możliwości mamy bez liku i jestem pewna, że odnajdziemy odpowiedni do każdego wnętrza, jeśli tylko takie rozwiązanie przypadnie nam do gustu. Na załączonej grafice dla porównania dodałam klasyczną wersję tego samego pomieszczenia pomalowanego farbę. Prawda, że wydaje się dużo krótsze?

ROZSZERZAMY

Gdy pomieszczenie jest bardzo wąskie, dobrze byłoby dodać mu szerokości. Możemy to zrobić na kilka sposobów. Pierwszym z nich jest wykorzystanie „powiększających”, a więc jasnych i zimnych, kolorów, do pomalowania ścian i wybór ciemniejszych farb na sufit, oraz podłogi. Ten zabieg, zapewne przyniesie efekt. Zobaczcie, wnętrze po lewej stronie wydaje się być szersze, od tego, pomalowanego w klasyczny sposób.

Drugim sposobem jest wykorzystanie pasów. Pamiętacie, gdy pokazywałam Wam ich moc wykorzystaną do podwyższania pomieszczeń? Wtedy potrzebowaliśmy układu pionowych linii. Teraz, gdy naszym celem jest rozszerzenie, musimy wybrać układ poziomy. Spójrzcie na efekty.

Potrzebując efektu rozszerzenia, pamiętajcie o jeszcze jednym, niezawodnym triku. Magicznej mocy luster. W małych pomieszczeniach, np. w korytarzach, można użyć ich w makroskali, nawet na całej ścianie (tej, którą chcielibyśmy odsunąć). Przydadzą pomieszczeniu głębi i automatycznie spowodują, że wyda się ono szersze.

Mam nadzieję, że przekonałam Was do tego, jak bardzo przydatna może być iluzja w projektowaniu wnętrz i że warto ją wykorzystywać do modelowania przestrzeni, gdy zachodzi taka potrzeba. Czasem dobrze jest dać się oszukać własnemu oku, by poczuć się w pomieszczeniu bardziej komfortowo. Ale kiedy indziej warto zachować czujność i pamiętać, że oko i mózg lubią płatać nam figle. Bądźcie wiec czujni i uważni. A teraz spójrzcie na grafikę… i powiedzcie, kogo na niej widzicie.

Architektka wnętrz, założycielka Poradni Dobrych Wnętrz